Bufetowa udaje się.
Całkiem przypadkowo (sic!) trafia na święto pieczonych kasztanów w Ojen na Costa del Sol.
Przysiada bufetowa na ławce.
Panowie pokazują jak to o proszę pani przecinamy delikatnie kasztan, by nam nie eksplodował przy pieczeniu. Pani już kasztany próbowała?
No, tych waszych jeszcze pani nie próbowała.
Więc biegnie do bufetowej pani starsza z kasztanem gorącym i dalejże rozłupuje, na dłoni prezentuje, gorący do ust bufetowej wciska.
Smaku niezapomniany, smaku ciepły, brązowy, smaku jedyny. Kasztanowy smaku listopada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz