Lato proszę państwa. W zimie. Dlaczego nie? Tęskno bufetowej do tych pól malowanych zbożem rozmaitym. Bufetowa zaczęła grzebać w sobie i wygrzebała proszę państwa, że bardzo fajną częścią jestestwa bufetowej jest jej zamiłowanie do fotografii kulinarnej. Nawet bym powiedziała lifestyle. I nic mi to nie przeszkadza, że nie jestem znana, lubiana, czytana i hołubiona. Jestem sobie bufetowa, z zawodu belfer, z serca fotograf(ka), z duszy diabeł rogaty co to lubi zjeść i gdzieś pojechać, popatrzyć na widoczki. foto:aleksandraolejnik.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz